Aktualności

NIEDOTLENIENIE WYSOKOŚCIOWE, CZYLI CO SIĘ DZIEJE
Z ORGANIZMEM CZŁOWIEKA, GDY ZACZYNA BRAKOWAĆ TLENU …

Opracowała: Paulina Baran

W ostatnich latach obserwowany jest dynamiczny rozwój lotnictwa zarówno wojskowego, jak i cywilnego, w tym znaczący postęp techniki lotniczej. Konsekwencją rozwoju lotnictwa jest z kolei istotny wzrost obciążeń dla organizmu ludzkiego i związanych z nim zagrożeń dla bezpieczeństwa lotów.

Loty na dużych wysokościach mają istotny wpływ na zdrowie i samopoczucie człowieka, ponieważ narażają organizm na zwiększone promieniowanie kosmiczne, rozrzedzone powietrze z mniejszą zawartością tlenu oraz obniżone wartości ciśnienia atmosferycznego.

Przebywanie na dużych wysokościach wywołuje szereg objawów chorobowych, określanych mianem choroby wysokościowej lub inaczej choroby górskiej.

Hipoksja, czyli niedotlenienie, oznacza niewystarczającą ilość tlenu we krwi, tkankach i komórkach ciała dla utrzymania prawidłowej sprawności psychofizycznej, powstałą w wyniku spadku ciśnienia parcjalnego tlenu we wdychanym powietrzu. Piloci, którzy latają na wysokości powyżej 3658 m n.p.m. w samolocie bez specjalnej kabiny ciśnieniowej, specjalnej odzieży lub dodatkowego tlenu są narażeni na niedotlenienie i związane z nim różne objawy chorobowe. Do hipoksji może także dojść na skutek awarii systemu zaopatrującego pilota w tlen lub rozszczelnienia kabiny, czyli tzw. dekompresji. Należy zaznaczyć, że pierwsze objawy hipoksji zaczynają się pojawiać już na wysokości 1500 m n.p.m. i powyżej.

Każda komórka organizmu człowieka potrzebuje tlenu, aby móc prawidłowo funkcjonować, przy czym większość z nich posiada zdolność magazynowania zapasu tlenu na wypadek chwilowego braku jego podaży. Wyjątek stanowi jednak centralny układ nerwowy człowieka (CNS), który nie dość, że takiej zdolności nie posiada, to jeszcze wykazuje duże zapotrzebowanie na tlen. Warto zwrócić uwagę, że około 20 proc. wdychanego tlenu zasila sam mózg!

Stąd, mózg jest jednym z pierwszych organów w ciele człowieka, którego aktywność ulega znacznemu upośledzeniu na skutek niedoboru tlenu. A w jaki sposób się to przejawia? Otóż w sytuacji, w której dostawa tlenu do komórek mózgowych staje się ograniczona, już na początkowym etapie niedotlenienia dochodzi do obniżenia sprawności poznawczej, tj. do upośledzenia funkcji uwagi, pamięci, spostrzegania, prawidłowego przetwarzania informacji i logicznego myślenia.

Warto zaznaczyć, że nawet krótkotrwałe, niezagrażające życiu niedotlenienie może mieć długotrwałe skutki w postaci upośledzenia wyższych funkcji poznawczych, takich jak np. pamięć i uwaga.

Biorąc pod uwagę intensywność objawów chorobowych pojawiających się na skutek niedoboru tlenu, niedotlenienie wysokościowe można podzielić na:

  • Niedotlenienie umiarkowane, które występuje na wysokości od 2400 do 4200 m n.p.m.,
  • Niedotlenienie duże, do którego dochodzi na wysokości od 4200 do 5500 m n.p.m.,
  • Niedotlenienie bardzo duże, występujące na wysokości powyżej 5500 m n.p.m.

Ostra hipoksja może doprowadzić do śmierci człowieka w ciągu zaledwie kilku minut, natomiast nawet jeżeli nie jest śmiertelna, może prowadzić do poważnych zaburzeń psychofizjologicznych organizmu.

Co jeszcze dzieje się z organizmem człowieka w warunkach hipoksji? Wśród podstawowych objawów wskazujących na niedotlenienie można wymienić między innymi:

  • Zmęczenie, ziewanie, senność
  • Zawroty głowy
  • Duszność
  • Przyśpieszenie i pogłębienie oddechów
  • Przyśpieszenie lub spowolnienie częstości uderzeń serca
  • Bladość skóry
  • Fale zimna i gorąca
  • Nudności
  • Osłabienie ostrości wzroku
  • Zmiany nastroju, objawy euforii, brak krytycyzmu
  • Zaburzenia poznawcze
  • Utrata przytomności

Rodzaj pojawiających się objawów niedotlenienia, kolejność ich występowania, jak i natężenie są kwestią zindywidualizowaną, choć na przestrzeni lat piloci są w stanie dostrzec u siebie pewną tendencję do reagowania w określony sposób w sytuacji niedoboru tlenu. Zdobywając doświadczenie lotnicze uczą się zatem, na jakie symptomy należy zwracać uwagę, aby móc w porę właściwie zareagować i nie dopuścić do utraty przytomności podczas wykonywania lotu na skutek hipoksji.

Uwrażliwienie pilota na objawy wskazujące na niedotlenienie jest kluczowe dla bezpiecznego wykonywania zadań lotniczych. Największym zagrożeniem dla zdrowia i życia pilota jest natomiast sytuacja, w której objawy hipoksji pojawiają się nagle i brak jest symptomów, które można byłoby wcześniej rozpoznać i które poprzedzałyby ten stan.

Źródła:

[1] Molińska, M. (2015). Hypoxia exposure and working memory performance: a meta-analysis. Polish Journal of Aviation Medicine and Psychology 21(1), 10-19, DOI: 10.13174/pjamp.21.01.2015.02.

[2] Smolicz, T., Makarowski, P., Makarowski, R. (2020). Czynnik ludzki w lotnictwie. Podręcznik pilota. Gdańsk: Wydawnictwo AKAM.

[3] Turski, B., Dębiński, W. (2011). Działalność Ośrodka Badań Orzeczniczych Lotniczo-Lekarskich i Medycyny Pracy Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej. Polski Przegląd Medycyny i Psychologii Lotniczej, 4(17), 395-400.

[4] Zieliński, P., Drozdowski, R., Biernacki, M. P. (2014). Hypoxia and cognitive performance. Polish Journal of Aviation Medicine and Psychology 20(4), 5-10, DOI: 10.13174/pjamp.20.04.2014.1.

BRZĘCZENIE NOCY LETNIEJ

brzeczenie-nocy-letniej

Opracowała: Magdalena Matyja

Brzęczenie nocy letniej, tak śmiało możemy zatytułować niejedną letnią noc 😊. Każdy z Nas choć raz w życiu zasypiał przy dźwiękach tego małego stworzenia 😊 Niestety, nie dla każdego kończyło się to dobrze, często na różnych częściach ciała mogliśmy znaleźć całą masę śladów po ukąszeniach, tych mały krwiopijców. Można powiedzieć, że dla nich taka noc była upojna, a dla ofiary poranek był bolesny. Jak się pewnie domyślacie, mowa o komarach. W takich momentach, pojawia się pytanie – po co są te owady? Może na pocieszenie tylko dodam, że komarowate występują od Arktyki po strefę międzyzwrotnikową, więc nie jest tak, że możemy czuć się w Naszej strefie klimatycznej wyjątkowo uprzywilejowani w tej kwestii 😊

Najbardziej znani krwiopijcy to:

  • komar pospolity, inaczej zwanym komarem brzęczącym (Culex pipiens) – bardzo dobrze znany w Polsce,

  • komar egipski (Aedes aegypti) – przenosi takie choroby jak np.: zika, żółta febra czy denga, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych

  • komar malaryczny afrykański (Anopheles gambiae) – przenosi malarię.

W Polsce występuję 47 gatunków komarów, ale co istotne aż 12 z nich może stwarzać poważne problemy, gdyż są to gatunki, które wykazują większość lub wszystkie wymienione poniżej cechy:

  1. są agresywne w stosunku do ludzi,

  2. przylatują do osiedli i domostw ludzkich i (lub) pomieszczeń dla zwierząt gospodarskich,

  3. mogą rozmnożyć się do liczebności plagowych,

  4. i (lub) są wektorami groźnych chorób.

Są to następujące gatunki komarów:

  • Anopheles messae

  • Anopheles atroparvus,

  • Anopheles maculipennis – komar widliszek

  • Anopheles claviger

  • Anopheles plumbeus

Należy zwrócić uwagę, że większość z nich w strefie klimatu umiarkowanego rozwija się przynajmniej dwukrotnie w ciągu sezonu wegetacyjnego, tzn. ma więcej niż jedno pokolenie w sezonie.

A jak wygląda budowa, tych małych krwiopijców? Otóż dorosłe osobniki posiadają aparat gębowy kłująco-ssący, który składa się z wydłużonych: warg (górnej i dolnej), żuwaczki, podgębia oraz szczęk I pary. Jednym słowem wręcz idealnie stworzony do żerowania na Naszym ciele

Nie powiedzieć, że picie krwi „ofiary ataku” to domena samic, to nic nie powiedzieć. Tak właśnie, to cecha charakterystyczna pań komarzyc, ale dlaczego? Ponieważ potrzebują jej do wytwarzania jaj w jajnikach. Jednym słowem te małe wampirzyce muszą zasilić swój organizm w niezbędne składniki, żeby w ogóle mieć możliwość rozmnażania się, a Pan komar w tym czasie „delektuje się” nektarem kwiatów 😊

Samica komara, jak dopada swoją ofiarę to przykłada do jej ciała kłujki i puszcza w ruch szczęki kształtu lancetu zaopatrzonego w haczyki, które przecinają skórę. Ale to nie koniec. Następnie do powstałej rany wstrzykuje kropelkę śliny, która zapobiega krzepnięciu krwi. Dopiero po wypełnieniu swoich woli krwią ofiary łaskawie ją opuszcza i odlatuje, zostawiając ze swędzącą, puchnącą i zaczerwienioną skórą, gdyż ślina tej damy wzbogacona jest o substancję chemiczną podrażniającą skórę.Sami pewnie nie raz spotkaliście się z takimi stwierdzeniami: „ale Ciebie lubią komary”, „masz słodką krew i dlatego do Ciebie lecą”. Rzeczywiście, jest tak, że część z Nas jest ważnym obiektem dla komarów. Z czego to wynika? Otóż po pierwsze trzeba powiedzieć, że kwas mlekowy działa na komarzyce jak afrodyzjak, a że jego obecność jest znacznie bardziej charakterystyczna dla ludzi niż u innych zwierząt stąd częściej pojawiają się na skórze człowieka. Powracając do pytania, dlaczego jedni są ich ulubieńcami a inni nie, musimy zaznaczyć, że ma to związek z mikroflorą naszej skóry, czyli nieszkodliwymi bakteriami czy grzybami, które znajdują się na jej powierzchni, w porach i mieszkach włosowych. Ten swego rodzaju „koktajl” odgrywa kluczowe znaczenie i przechyla szalę, czy stajemy atrakcyjnym kąskiem dla Pani komarzycy czy nie 😊

Mimo wszystko, na tę chwilę w Polsce komary uznawane są za owady tylko uciążliwe, a nie szkodliwe, chociaż wiele naszych rodzimych gatunków jest skutecznymi wektorami poważnych chorób ludzi i zwierząt. Jednak w przyszłości może mieć to znaczenie, w związku ze zmianami klimatu, które przyczyniają się do pojawiania się na różnych obszarach geograficznych chorób, których wcześniej nie było, a które rozprzestrzeniają się m.in. przez komary czy kleszcze.

Po co są komary? Choć bardzo ich nie lubimy, ci mali krwiopijcy mają swoją rolę do odegrania w przyrodzie – National Geographic (national-geographic.pl)

Komar brzęczący – Wikipedia, wolna encyklopedia

Komarowate – Wikipedia, wolna encyklopedia

The characteristics of the most troublesome mosquito species (Diptera: Culicidae) in Poland – Repozytorium Cyfrowe Instytutów Naukowych (rcin.org.pl)

CZY UPAŁ WYSTRASZY NA WALKĘ Z KLESZCZAMI?

czy-upal-wystraszy-na-walke-z-kleszczami

Otóż wszystkich, którzy pałali taką nadzieją muszę zmartwić, według najnowszych badań, niestety nie do końca.

Do takich wniosków doszła grupa naukowców z Washington State University (USA) we współpracy z badaczami z Cary Instutite of Ecosystem, która dowodzi, że skrajne temperatury nie mają znaczącego wpływu na populację kleszczy , jedynie dotyczy to larw kleszczy. Same badania terenowe trwały 3 lata i finansowało je Ministerstwo Obrony USA. Badania przeprowadzono na kleszczach z gatunku Ixodes scapularis, przenoszącego m.in. boreliozę. Prace zlokalizowano w 3 bazach wojskowych rozmieszczonych wzdłuż wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych – West Point, Fort Drum oraz Camp Lejeune. W obrębie każdego terenu wybrano 2 działki o długości 20 × 20 m, każda zamknięta na ogrodzonym obszarze o długości 25 × 25 m, w zamkniętych lasach koron drzew liściastych i iglastych, które są głównym siedliskiem Ixodes. Scapularis. W tych miejscach w próbkach gleby umieszczono ponad 9 tys. osobników kleszczy i przez czas trwania badań monitorowano ich rozwój oraz przetrwanie w różnych warunkach klimatycznych, zarówno pod względem temperatury, jak i wilgotności.

Niestety, finalnie okazało się, że skrajne temperatury i niedobory wilgotności (susza) jedynie skracały o połowę przeżycie larw kleszczy, ale nie osobników dorosłych czy nimf.

Jednak wyniki przeprowadzonych badań dają możliwość poznania specyfiki kleszczy w różnych stadiach rozwoju oraz możliwość skupienia się na larwach kleszczy, gdyż w tym stadium są najbardziej wrażliwe na warunki zewnętrzne.

Źródła:

Badania dotyczące odporności kleszczy. Niestety, skrajne temperatury im niestraszne | Polska Agencja Prasowa SA (pap.pl)

Przetrwanie kleszczy czarnonogich we wschodniej Ameryce Północnej: wieloetapowe, wieloletnie, wieloośrodkowe badanie – Brunner – Monografie ekologiczne – Wiley Online Library

KLESZCZOWE ZAPALENIE MÓZGU

Od 1 stycznia do 30 czerwca br. odnotowano już 147 przypadków kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). A to, niestety, nie oznacza nic dobrego Warto zauważyć, że w tym samym przedziale czasowym w 2022 r. tzn. od 1 stycznia do 30 czerwca zachorowań na KZM było 79. W 27 krajach europejskich KZM jest chorobą endemiczną, czyli występującą na danym obszarze w liczbie utrzymującej się na podobnym poziomie przez wiele lat. Szczególnie często występuje w krajach nadbałtyckich i Europie Środkowej.
Odpowiedzmy sobie na pytanie, co to jest to kleszczowe zapalenie mózgu, zwane także odkleszczowym zapaleniem mózgu?
Jest to zakażenie ośrodkowego układu nerwowego wywołanym przez wirus kleszczowego zapalenia mózgu (TBEV) należący do rodziny Flaviviridae. KZM to choroba przenoszona przez kleszcze, jak zresztą wskazuje sama nazwa. Chorobą tą zarażony może zostać nie tylko człowiek, ale również liczne gatunki zwierząt, m.in.: konie, ptaki, psy, drapieżniki czy gryzonie. Choroba ujawnia się zwykle 7–14 dni po ukłuciu przez kleszcza.
Najbardziej typową drogą zakażenia jest ukłucie przez zakażonego kleszcza, rzadko do zakażenia dochodzi drogą pokarmową przez spożycie surowego, niepasteryzowanego mleka zakażonych zwierząt. Według danych, szacuje się, że 0,1-5% kleszczy w Europie jest zakażonych TBEV.
A teraz coś z historii 😊.
Wirus kleszczowego zapalenia mózgu został wyizolowany w 1937 roku i występuje w trzech wariantach, które wywołują odpowiednio:
europejskie kleszczowe zapalenie mózgu,
syberyjskie kleszczowe zapalenie mózgu,
dalekowschodnie kleszczowe zapalenie mózgu (dawniej znane jako rosyjskie wiosenno-letnie zapalenie mózgu).
Dla pocieszenia dodajmy, że przebieg choroby typu europejskiego jest zwykle łagodniejszy od typu dalekowschodniego, gdzie śmiertelności wynosi od 20% do nawet 40%.
KZM jest najczęstszą przyczyna wirusowego zapalenia mózgu w Polsce. W ciągu ostatnich kilkunastu lat (od 2000 do 2013 roku) zgłaszano od 126 (w 2002 r.) do 351 (w 2009 r.) przypadków, średnio ponad 200 zachorowań na KZM rocznie.
Choroba zaczyna się nagle i ma przebieg dwufazowy – fazę zwiastunową i neurologiczną. Zwykle pierwsze objawy pojawiają się między 7 a 14 dniem po kontakcie z zakażonym kleszczem. Jednak należy zaznaczyć, że u niektórych osób, okres wylęgania choroby może sięgać nawet 4 tygodni.
Faza zwiastunowa, zwykle utrzymuje się do 7 dni. W tym etapie występują takie symptomy jak:
gorączka,
zmęczenie, osłabienie,
ból głowy, mięśni i stawów,
zapalenie górnych dróg oddechowych
nudności, wymioty, biegunka.
Jak widać, tutaj choroba zwykle przypomina grypę lub inne wirusowe zakażenie górnych dróg oddechowych, dlatego często nie dochodzi do postawienia diagnozy, że mamy do czynienia z KZM. Powyższe objawy utrzymują się zwykle około tygodnia po czym samoistnie ustępują. Należy zauważyć, że po pierwszej fazie u 13-26% chorych dochodzi do wyzdrowienia. Niestety, u pozostałych osób po bezobjawowym okresie pozornej poprawy, który trwa około tygodnia, następuje druga faza tzw. neurologiczna, związana z inwazją wirusa.
Faza neurologiczna, to już postać objawowa i może mieć różne postacie kliniczne, jak:
oponową – najłagodniejszą tutaj pojawia się gorączka do 40°C, ból głowy, sztywność karku, mogą pojawić się zawroty głowy, nudności czy wymioty, dotyczy ona od 45-49% chorych;
mózgową – o średnio-ciężkim przebiegu, która charakteryzuje się zaburzeniami świadomości oraz objawami uszkodzenia struktur mózgu, którym towarzyszą zaburzenia orientacji, koncentracji oraz pamięci. Może także pojawi
się: oczopląs, drżenia kończyn i porażenia nerwów czaszkowych powodujące zaburzenia mowy i połykania. Ta postać kliniczna dotyka około 45% chorych;
mózgowo-rdzeniową – występuje ono u około 5 % chorych i niestety, charakteryzuje się ciężkim przebiegiem, z objawami uszkodzenia rogów przednich rdzenia kręgowego i wiotkim porażeniem kończyn. W niektórych przypadkach może również dojść do zajęcia rdzenia przedłużonego i pnia mózgu, co bardzo pogarsza rokowania;
mózgowo-rdzeniową z zajęciem korzeni nerwowych – obok objawów oponowych i ogniskowych uszkodzeń Ośrodkowego Układu Nerwowego (OUN) dochodzi do zajęcia korzeni nerwowych i nerwów obwodowych. Niestety, w najcięższych postaciach dochodzi do porażenia mięśni oddechowy, co wiąże się z koniecznością zastosowania wspomagania oddychania.
Należy zauważyć, że nasilenie objawów występujących w ostrej fazie KZM zwiększa się z wiekiem oraz u osób obciążonych współistniejącymi chorobami przewlekłymi, leczonymi immunosupresyjnie lub u osób cierpiących na nowotwory złośliwe. Warto zaznaczyć, że ryzyko wystąpienia powikłania po przebytym KZM związane jest z nasileniem przebiegu ostrej fazy choroby.
Jednak istnieje skuteczny sposób na uniknięcie KZM a jest nim – szczepionka 😊
Szczepienie podstawowe obejmuje przyjęcie 3 dawek, rozłożonych w czasie.
Po miesiącu do 3 miesięcy od momentu przyjęcia 1 dawki podaje się 2 dawkę, następnie między 6 a 12 miesiącem od przyjęcia 2 dawki podaje się ostatnią – 3 dawkę szczepionki.
Warto zaznaczyć, że już po 2 dawkach przeciwciała występują u 90% szczepionych. Ponadto, zaleca się rozpocząć przyjmowanie szczepionki wczesną zimą, aby zdążyć przed sezonem największej aktywności kleszczy.
Pamiętajmy, że jest to szczepienie podstawowe, które nie gwarantuje ochrony przez KZM na nieskończenie długi czas. Dlatego po 3 latach od przyjęcia szczepienia podstawowego należy rozważyć przyjęcie pierwszej dawki przypominającej.
Źródła:
Kleszczowe zapalenie mózgu | Choroby zakaźne – mp.pl
Kleszczowe zapalenie mózgu – Szczepienia.Info (pzh.gov.pl)
Choroby zakaźne i zatrucia w Polsce – 2023 r. (pzh.gov.pl)
Odkleszczowe zapalenie mózgu: przyczyny, objawy i leczenie | Pediatria – mp.pl
pdf-132383-63881 (lodz.pl)

EPIMILITARIS

2022

W dniach 11-13 kwietnia br. odbyła się jedna z najbardziej prestiżowych konferencji z zakresu epidemiologii – VIII Konferencja Naukowa Epimilitaris – Epidemiologia i Bezpieczeństwo CBRN – Innowacje, technologie, praktyka. Patronat Honorowy konferencji został objęty przez Dyrektor Departamentu Wojskowej Służby Zdrowia, a Patronat Naukowy przez Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej.

Celem konferencji była wymiana i poszerzenie wiedzy z zakresu epidemiologii oraz bezpieczeństwa CBRN w sytuacjach zagrożenia epidemiologicznego dla zdrowia publicznego w przypadku epidemii naturalnych, ale także po użyciu czynników CBRN. 

Tematyka dotyczyła szerokiego zakresu działań podejmowanych w całym procesie reagowania na zagrożenie: przygotowania i profilaktyki, czynności w czasie zdarzenia, ale również po jego wystąpieniu.

Miło nam poinformować, że pracownicy Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej – dr Ewelina Maculewicz, mjr Małgorzata Szczypek oraz dr n. med. Krzysztof Kowalczuk, uczestniczyli w ww. konferencji. 

Przedstawiciele WIML zaprezentowali wyniki badań naukowych realizowanych w ramach projektu Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025 pn. „Narażenie na czynniki środowiskowe (chemiczne, biologiczne i fizyczne) w służbie żołnierzy Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Terytorialnej oraz w powiązanych środowiskach pracy pracowników wojska”.

2023

Miło Nam poinformować, że w dniach 27-29 marca 2023 r. miała miejsce kolejna edycja Konferencji „Epimilitaris”, zatytułowana „Epidemiologia i Bezpieczeństwo CBRN”, pod patronatem naukowym Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej.

Głównym założeniem Konferencji była wymiana i poszerzenie wiedzy w zakresie epidemiologii oraz bezpieczeństwa CBRN, w sytuacjach zagrożenia epidemiologicznego dla zdrowia publicznego w przypadku epidemii naturalnych, ale także po użyciu czynników CBRN. 

Tematyka dotyczyła szerokiego zakresu działań podejmowanych w całym procesie reagowania na zagrożenie: przygotowania i profilaktyki, czynności w czasie zdarzenia, ale również po jego wystąpieniu.

Wśród licznych wystąpień swoje dokonania naukowe zaprezentowały, m.in.:

  • mgr Agata Pabin, spec. Analityki Klinicznej i Zdrowia Publicznego, Kierownik Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej WIML, „Laboratoryjne wskaźniki diagnostyczne w ocenie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych w specyficznych warunkach pracy żołnierzy Sił Powietrznych”
  • dr inż. Agata Gaździńska, Kierownik Pracowni Dietetyki i Leczenia Otyłości WIML, „Występowanie otyłości u wojskowego personelu latającego, jako czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych”.

Powiązane artykuły